Witajcie .! Trochę spóźniony post ale jest.Chcemy wam się pochwalić jak spędziliśmy wtorek, trochę na spontana, ponieważ Dominika napisała do Olki czy gdzieś dziś jedziemy bo w domu nudyy. Olka oczywiście się zgodziła. O 13 spotkałyśmy się na przystanku i pojechałyśmy po Mańka :) Niestety Moniki z nami nie było smuteczeq. Na chwile stanęliśmy na szosie, bo Olka chciała siąść na ramę do Mariusza ale jej coś nie wyszło i upadli razem :') To był Oli i Mańka pierwszy upadek. Po tym wszystkim pojechaliśmy do Dominiki do domu żeby zmienić Mariuszowi rower bo mu się coś stało i nie mógł jechać :) Po tym wszystkim wsiedliśmy na rowery i spokojnie pojechaliśmy do Horodła. Jak możecie się domyśleć jak jechaliśmy to było dużo śmiechu :D Po drodze zatrzymaliśmy się pod takim mostkiem żeby zrobić wam zdjęcia nawet wyszły ale sami oceńcie. Jak już byliśmy w Horodle to zachciało nam się pizzy ale nic z tego nie wyszło bo bar był (chyba) nieczynny, ale oczywiście jak wcześniej napisałam to Ola upadła znowu, to było jej drugi upadek i ostatni. Później siedzieliśmy w parku i jedliśmy żelki i pianki :P Ale już się nam zaczynało powoli nudzić i już jechaliśmy do domu. Ale oczywiście jak to my musimy zatrzymać się na zdjęcia, zatrzymaliśmy się na takich polnych drogach tam były takie fajne skarpy :D Tam trochę posiedzieliśmy i pojechaliśmy do Dominiki babci i dziadka na chwile tam pobawiliśmy się z psami i nasz kierunek to był dom Dominiki. U Dominiki posiedzieliśmy i zjedliśmy ciastkoo :) Około godziny 18 się pożegnaliśmy i każdy pojechał do swojego domu :) No i tak właśnie spędziliśmy wtorek :) A wy jak ? :)
środa, 23 kwietnia 2014
Wtoreeek.! :)
Witajcie .! Trochę spóźniony post ale jest.Chcemy wam się pochwalić jak spędziliśmy wtorek, trochę na spontana, ponieważ Dominika napisała do Olki czy gdzieś dziś jedziemy bo w domu nudyy. Olka oczywiście się zgodziła. O 13 spotkałyśmy się na przystanku i pojechałyśmy po Mańka :) Niestety Moniki z nami nie było smuteczeq. Na chwile stanęliśmy na szosie, bo Olka chciała siąść na ramę do Mariusza ale jej coś nie wyszło i upadli razem :') To był Oli i Mańka pierwszy upadek. Po tym wszystkim pojechaliśmy do Dominiki do domu żeby zmienić Mariuszowi rower bo mu się coś stało i nie mógł jechać :) Po tym wszystkim wsiedliśmy na rowery i spokojnie pojechaliśmy do Horodła. Jak możecie się domyśleć jak jechaliśmy to było dużo śmiechu :D Po drodze zatrzymaliśmy się pod takim mostkiem żeby zrobić wam zdjęcia nawet wyszły ale sami oceńcie. Jak już byliśmy w Horodle to zachciało nam się pizzy ale nic z tego nie wyszło bo bar był (chyba) nieczynny, ale oczywiście jak wcześniej napisałam to Ola upadła znowu, to było jej drugi upadek i ostatni. Później siedzieliśmy w parku i jedliśmy żelki i pianki :P Ale już się nam zaczynało powoli nudzić i już jechaliśmy do domu. Ale oczywiście jak to my musimy zatrzymać się na zdjęcia, zatrzymaliśmy się na takich polnych drogach tam były takie fajne skarpy :D Tam trochę posiedzieliśmy i pojechaliśmy do Dominiki babci i dziadka na chwile tam pobawiliśmy się z psami i nasz kierunek to był dom Dominiki. U Dominiki posiedzieliśmy i zjedliśmy ciastkoo :) Około godziny 18 się pożegnaliśmy i każdy pojechał do swojego domu :) No i tak właśnie spędziliśmy wtorek :) A wy jak ? :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
fajne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńhttp://tymbarkowwa.blogspot.com/
Ładne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńObserwuje, liczę na rewanż ;)
bardzo fajny blog, ciekawa notka
OdpowiedzUsuńprzejrzałam pare innych i bardzo ciekawie piszesz:)
czekam na następny wpis :DD
a cb zapraszam na mojego bloga jeśli ci się spodoba to zaobserwuj TYLKO NAPISZ W KOM ŻE OBSERWUJESZ żebym wiedziała i nie zapomniała się ODWDZIĘCZYĆ
Pozdrawiam cieplutko <3
http://malolatajulqa.blogspot.com/
Bardzo fajny post <3
OdpowiedzUsuń